I znowu goście! Czyli okazja do upieczenia ciasta. :) Niedawno, przy okazji pieczenia poprzedniej tarty kupiłam, specjalną formę do tart. Wcześniej obchodziłam się ze zwykłą tortownicą. Teraz, jak to zawsze bywa wtedy, kiedy kupimy coś nowego, chcę tę formę co chwila wypróbowywać. A że akurat na strychu miałam jabłka, a w lodówce praktycznie wszystko, co potrzeba do zrobienia tego ciasta, zdecydowałam się na jego upieczenie. Już połowy nie ma, a jest jeszcze wcześnie, także wnioskuję z tego, że bardzo smakuje. Nawet nie zdążyłam zrobić zdjęć tarcie kiedy była jeszcze cała. :)
Tarta jabłkowa
źródło: http://whiteplate.blogspot.com/2010/04/alzacka-tarta-z-jabkami.html
Ciasto
- 250 g mąki pszennej
- 1/4 łyżeczki soli
- 3 łyżki śmietany
- 130 g masła
Nadzienie
- 2 duże jabłka(ok 400g) - obrać i pokroić w plasterki
- 50 g mąki pszennej
- 2 jajka
- 100 g drobnego cukru
- 170 g jogurtu naturalnego
- 1 łyżeczka esencji waniliowej
Z podanych składników zagnieść ciasto. Formę o średnicy 25 cm wylepić ciastem, ponakłuwać widelcem i wstawić do wcześniej nagrzanego na 200°C piekarnika. Piec około 12 minut, wyjąć z piekarnika i wystudzić.
W tym czasie przygotowujemy nadzienie.
Jajka zmiksować z cukrem, mąką, jogurtem i esencją waniliową. Miksujemy na gładką masę. Na podpieczonym spodzie układamy plasterki jabłek i zalewamy masą jogurtową. Wstawić do piekarnika i piec około 35 minut. Po upieczeniu ostudzić.
Piękne :) To było pierwsze ciasto, które robiłam sama (i trzy razy wylądowało w koszu ;P). Wspaniale Ci się jabłka przyrumieniły- nie za dużo, nie za mało- w sam raz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. :) Mi też się bardzo podoba wizualnie. Zdaje mi się, że tego sosu jogurtowego jest odrobinę za mało, następnym razem zrobię o 1/4 więcej. No i zrobiłam tak, że plasterki z bardzo dużego jabłka poukładałam na zewnątrz, a z małego wewnątrz i wkomponowały się idealnie, nie za bardzo wystawały, także to pewnie dlatego nie przypiekło się za bardzo.
OdpowiedzUsuń