Czasami w życiu bywa ciężko. Wydaje nam się, że nie może być gorzej. Wtedy nagle zdarza się coś, co pokazuje, że gorzej jednak być może. W takich czasach trzeba nauczyć się doceniać jak najmniejsze rzeczy, najmniejsze przyjemności, trzeba znaleźć sobie coś, co będzie w stanie utrzymać nas na powierzchni. Dla mnie takimi rzeczami, które potrafią mnie oderwać od rzeczywistości i dać chwilę zapomnienia, tak niezbędną do prawidłowego funkcjonowania jest pieczenie, śpiew i czytanie książek. Nie dałabym sobie teraz bez tych trzech rzeczy rady. Normalnie sprawiają mi wiele radości. Teraz powodują, że jeszcze w tym całym życiowym bałaganie nie zwariowałam.
Co do ciasteczek - powstały w odpowiedzi na prośbę czytelniczki, która na moje pytanie zadane na stronie bloga na facebooku odpowiedziała, żebym pomyślała jak zrobić ciasteczka z rumem. Myślałam i myślałam aż w końcu wymyśliłam. Bo z czym najlepiej smakuje i łączy się rum? Oczywiście - z czekoladą! Ciasteczka są naprawdę baaaaardzo czekoladowe. Chrupiące na zewątrz, wilgotne w środku, delikatnie ciągnące. Prawie jak brownie, tyle że te ciasteczka są trochę twardsze. Wbrew pozorom wcale nie są za słodkie. Oczywiście jeżeli ktoś nie chce dodawać rumu, spokojnie może go pominąć. Uważam jednak, że nadaje im pewnego niepowtarzalnego charakteru. Co do samego rumu w przepisie, jego ilość zależy od tego jak bardzo zależy nam na rumowym smaku. Ja dałam około 2,5 łyżki i rumowa nuta delikatnie przebijała się przez nutę czekoladową.
Ciasteczka bardzo czekoladowe z rumową nutą
Przepis na około 30 ciasteczek
- 230 g gorzkiej czekolady
- 1 czubata łyżka kakao
- 2/3 szklanki mąki
- ½ łyżeczki proszku do pieczenia
- ½ łyżeczki soli
- 2 duże jajka
- ¾ szklanki brązowego cukru (ja użyłam muscovado)
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 330 g posiekanej na w miarę duże kawałki czekolady mlecznej
- 1,5 - 4 łyżki rumu
Gorzką czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Co jakiś czas mieszając dodać do niej kakao tak, by dokładnie połączyło się z czekoladą i nie było grudek. Masło roztopić. Odstawić.
Na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wykładać po jednej, czubatej łyżeczce ciasta. Pomiędzy ciasteczkami zostawić odstępy, ponieważ ciastka w trakcie pieczenia rozpłyną się trochę na boki. Piec przez 12 minut w piekarniku nagrzanym do 175°C. Po upieczeniu wystudzić i dopiero wtedy zdejmować z blachy. Ciasteczka w trakcie pieczenia powinny trochę popękać i zrobić się błyszczące z wierzchu.
Czekoladowe wypieki często goszczą na moim stole. Wskazówki z https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/porady/desery-i-przekaski/jak-zrobic-tradycyjne-ciasto-czekoladowe/ pomogły mi wypracować sposób na idealne ciasto czekoladowe. Teraz pieczenie to dla mnie ogromna przyjemność, bo efekt zawsze jest zniewalający.
OdpowiedzUsuńa co z proszkiem i solą?
OdpowiedzUsuńNależy je dodać w tym samym kroku co mąkę.
Usuń